czwartek, 30 kwietnia 2009

that's why we only work when we need the money.

Generalnie ta dziewczyna w swoim ulubionym stroju: starych niebieskich jeansach, ulubionej spranej czarnej koszulce, trampkach i z plecakiem na plecach, która zaśmieca twoją klatkę schodową, to od dzisiaj... ja ]:-> (no chyba, że to Ola, która zaśmieca ją ze mną)

Mamy jeszcze około czterdziestu wieżowców do obskoczenia w ten weekend.



Czas wygrzebać z szafy arafatkę jako kocyk do siedzenia, bo na Raz Dwa Trzy Akustycznie, po traumie roznoszenia ulotek w wieżowcach, chyba na pogo ochoty nie będę miała. I wymagam od nich zagrania "piosenki starych kochanków". I wymagam, aby szoł skończyło się w miarę szybko. Jedynie Grabaż był w stanie nakręcić mnie na tyle, żebym bawiła się dobrze na szóstym tego dnia koncercie. I mam nadzieję, że równie nakręci mnie Placebo, bo zaśnięcie przy akompaniamencie zawodzącego Briana jest wprawdzie upojną wizją, ale ktoś musi trzymać prześcieradło z napisem "chcemy twoich dzieci"*.


Ponadto,

Suzi

23:05:52

Ann Mary Molko

23:06:22

czas na wayfarery kopulnosa

I tu chciałabym przeprowadzić swojego rodzaju ankietę. Czy sądzisz, że naprawdę będę wyglądać bardzo głupio w czerwono-czarnych, czarno-fioletowych lub panterkowych podróbkach Wayfarerów?

Alternatywą jest zakup słuchawek w celu umilenia skakania z wieżowca po schodach.

* Propozycja Suzi, którą z tego miejsca pozdrawiam jak w Szansie na sukces.

5 komentarzy:

  1. Zaprawdę podziękował. Nie chowaj się za szkłami, bo nie będzie jak dać ci buzi, żeby sie na gogle nie wpierdolić ^ Kopulnosowe gogle zostaw w spokoju, niech sobie samce noszą ^ *podła*

    OdpowiedzUsuń
  2. te waycośtam są beznadziejne ;<

    OdpowiedzUsuń
  3. Do ogółu: a ićcie w cholerę, fajne są, a że morda mi do nich ne pasuje, to już nie moja wina o.
    Suzi: buzi zawsze można dać o
    Kjur: ziewa2

    OdpowiedzUsuń